Kiedy dziadek jeszcze go miał to miałem okazję się nim przejechać i byłem aż zadziwiony, że to tak szybko się rozpędza 🙂 Byłem przyzwyczajony do dużego i ciężkiego auta wtedy, który miał nie za dużo mocy i tak się nie rozpędzał. Dziś jest już sprzedany, ale na parkingu przy bloku stoi taki Tico już kilka lat, prawie rozebrany i niszczeje… Jakiś sentyment do niego pozostał po tym jak się rozpędzał 🙂
tico to najlepsze auto do spania , wyciagasz zaglówki dajesz gruby koc poduszki miedzy fotele i masz płaską podłoge , nawet w najdrozszym sedanie merca sie lepiej nie wyspisz
Do morodoru najlepiej jechać VW t4 z dieslem 2.4 zwłaszcza w stylu budowlanym z korozja oraz kurtkami neonowymi i kogutem na dachu zaniżanie prestiżu to najlepiej spędzony czas
Nie do końca się zgodzę z kwestią dźwigienki od wycieraczek, jej obsługa nie była trudna i jeśli ktoś pojeździł trochę czasu tym autem to z zamkniętymi oczami trafiał ręką w pokrętło dźwigienki, aby uruchomić wycieraczki. Fajna była na tamte czasy wnęka po lewej stronie przycisków. Mieściła się w niej paczka papierosów albo telefon komórkowy, gdy jeszcze nie było smartfonów 😀 W kwestii prowadzenia ogromną rolę spełniały opony. Mówiąc bez ogródek, polskie Dębice nie sprawdzały się, nie wspominając o wielosezonówkach. Niestety w późniejszych latach wybór opon 12" nie był duży.
Miałem Daewoo Tico w latach 1999 – 2017, zrobiłem nim 259 000 km bez remontu i silnik nadal oleju nie brał. Na trasie robiłem 3,75 litra na 100 km, w mieście 5,04 l/100 km. Był tak znakomicie dotarty, że na autostradzie jak mu depłem w podłogę to wskazówka bez problemu wskazała 160. Samochód praktycznie bezawaryjnym po za kilkoma pierdołami, typu tylne łożyska, sterownik od świateł długich, klejenie na nowo przedniej szyby ze względu na korozję. Raz wymieniana była kopułka. Auto zawsze odpalało na widok kluczyka. Zjeździłem nim całą Polskę i pół Republiki Czeskiej. W pierwszych latach po 2000 roku na komfort podróżowania w 5 dorosłych osób nikt nie narzekał. Z dzisiejszej perspektywy ciężko byłoby się przesiąść do Tico, bo człowiek przyzwyczaja się do luksusu. Wart dodać, że Tico, mimo, że wewnątrz nie jest ciche, to jednak po drogach porusza się niemal bezszelestnie w stosunku do innych samochodów. Zderzenie z sarną przy 60 km/godz skończyło się dla mnie pękniętym szkłem reflektora, pękniętym zderzakiem przy górnym wlocie powietrza (przez co lekko opadł i się przekrzywił), wyskoczoną chłodnicą z gumowych trzpieni oraz przekrzywioną maską. Sarna uciekła. Gumowe trzpienie chłodnicy włożyłem na miejsce, zderzak skleiłem klejem kropelkę, reflektor podmieniłem na szrocie, a maskę odgiąłem rękami 😀
Tak cinquecento jest 3dzwiowe w najtańszej wersji 720kg a najbogatsza daewoo tico ajest 5 drzwiowe i 620kg bezpieczeństwo tego auta oceńcie sami. Ale lubię ten samochód nie rzeby coś
Miałem 4 Tico w swoim życiu. 🙂 Od 2 tico zawsze miałem koła od Matiza, 13", (155×65) Prowadzenie takiego samochodu zmieniało się diametralnie. Auto stawało się o wiele stabilniejsze, lepiej wchodziło w zakręty i nie miało się uczucia, że zaraz wylądujemy na boku xD Każdy mój Tico osiągał na liczniku 160km/h (z 13 jechał 150 ale GPS również pokazywał 150). Jedyny minus 13tek, to ciężkość manewrowania kierownicą na parkingach.
Według najnowszych przepisów, aby uzyskać żółte tablice pojazd musi mieć 30 lat i od 15 lat model nie produkowany,oraz 75% oryginału,żółte tablice oznaczają pojazd zabytkowy lub muzealny,troszkę pozmieniały się te przepisy
Największy dym by był jakbyście tico lub innymi gratami pojechali na Wilanów.Kolejne osoby po Złomniku i Motobiedzie zaczęły by obniżać prestiż tamtejszego osiedla;)…To by był dopiero dramat dla co niektórych;).Pozdrawiam:)
Przedewszystkim W "originale" tico nie był pełnoprawnym autem tylko tzw kei car … Dlatego u nas to powinno jeździć na B1 . Gdyby nie skrajnie zerowe bezpieczeństwo auto jest zupełnie ok , ale tutaj nawet skuter może spowodować uszkodzenia samochodu ;[
Auto powinno mieć 30+ lat aby miało żółte blachy
Widziałem współczesny samochód na żółtych blachach.
Mieszkam w Peru, wiesz gdzie mogę kupić części zamienne do Tico?
Kiedy dziadek jeszcze go miał to miałem okazję się nim przejechać i byłem aż zadziwiony, że to tak szybko się rozpędza 🙂 Byłem przyzwyczajony do dużego i ciężkiego auta wtedy, który miał nie za dużo mocy i tak się nie rozpędzał. Dziś jest już sprzedany, ale na parkingu przy bloku stoi taki Tico już kilka lat, prawie rozebrany i niszczeje… Jakiś sentyment do niego pozostał po tym jak się rozpędzał 🙂
On tam stoi do dzisiaj chyba
tico to najlepsze auto do spania , wyciagasz zaglówki dajesz gruby koc poduszki miedzy fotele i masz płaską podłoge , nawet w najdrozszym sedanie merca sie lepiej nie wyspisz
Do morodoru najlepiej jechać VW t4 z dieslem 2.4 zwłaszcza w stylu budowlanym z korozja oraz kurtkami neonowymi i kogutem na dachu zaniżanie prestiżu to najlepiej spędzony czas
Nie do końca się zgodzę z kwestią dźwigienki od wycieraczek, jej obsługa nie była trudna i jeśli ktoś pojeździł trochę czasu tym autem to z zamkniętymi oczami trafiał ręką w pokrętło dźwigienki, aby uruchomić wycieraczki. Fajna była na tamte czasy wnęka po lewej stronie przycisków. Mieściła się w niej paczka papierosów albo telefon komórkowy, gdy jeszcze nie było smartfonów 😀 W kwestii prowadzenia ogromną rolę spełniały opony. Mówiąc bez ogródek, polskie Dębice nie sprawdzały się, nie wspominając o wielosezonówkach. Niestety w późniejszych latach wybór opon 12" nie był duży.
Miałem Daewoo Tico w latach 1999 – 2017, zrobiłem nim 259 000 km bez remontu i silnik nadal oleju nie brał. Na trasie robiłem 3,75 litra na 100 km, w mieście 5,04 l/100 km. Był tak znakomicie dotarty, że na autostradzie jak mu depłem w podłogę to wskazówka bez problemu wskazała 160. Samochód praktycznie bezawaryjnym po za kilkoma pierdołami, typu tylne łożyska, sterownik od świateł długich, klejenie na nowo przedniej szyby ze względu na korozję. Raz wymieniana była kopułka. Auto zawsze odpalało na widok kluczyka. Zjeździłem nim całą Polskę i pół Republiki Czeskiej. W pierwszych latach po 2000 roku na komfort podróżowania w 5 dorosłych osób nikt nie narzekał. Z dzisiejszej perspektywy ciężko byłoby się przesiąść do Tico, bo człowiek przyzwyczaja się do luksusu. Wart dodać, że Tico, mimo, że wewnątrz nie jest ciche, to jednak po drogach porusza się niemal bezszelestnie w stosunku do innych samochodów. Zderzenie z sarną przy 60 km/godz skończyło się dla mnie pękniętym szkłem reflektora, pękniętym zderzakiem przy górnym wlocie powietrza (przez co lekko opadł i się przekrzywił), wyskoczoną chłodnicą z gumowych trzpieni oraz przekrzywioną maską. Sarna uciekła. Gumowe trzpienie chłodnicy włożyłem na miejsce, zderzak skleiłem klejem kropelkę, reflektor podmieniłem na szrocie, a maskę odgiąłem rękami 😀
Tak cinquecento jest 3dzwiowe w najtańszej wersji 720kg a najbogatsza daewoo tico ajest 5 drzwiowe i 620kg bezpieczeństwo tego auta oceńcie sami. Ale lubię ten samochód nie rzeby coś
gdzie jest to muzeum
Ja u siebie w mieście już widziałem nawet Golfa III na żółtych blachach 🙂
Chciałbym swojego zarejestrowac na żólte tablice ale nie wiem jak to zrobić. Ciągle w UM mnie zbywają
życzę każdemu kto wypisuje takie niemądre komentarze szkalujące Wspaniały samochód Daewoo Tico herbatki z Cyjankiem.
Wymieniłeś tawrie mój stary miał go ha
Jak to możliwe że mieścicie się w fso? Przecież fso sprzedaliście deweloperowi?
Miałem 4 Tico w swoim życiu. 🙂 Od 2 tico zawsze miałem koła od Matiza, 13", (155×65) Prowadzenie takiego samochodu zmieniało się diametralnie. Auto stawało się o wiele stabilniejsze, lepiej wchodziło w zakręty i nie miało się uczucia, że zaraz wylądujemy na boku xD Każdy mój Tico osiągał na liczniku 160km/h (z 13 jechał 150 ale GPS również pokazywał 150). Jedyny minus 13tek, to ciężkość manewrowania kierownicą na parkingach.
Według najnowszych przepisów, aby uzyskać żółte tablice pojazd musi mieć 30 lat i od 15 lat model nie produkowany,oraz 75% oryginału,żółte tablice oznaczają pojazd zabytkowy lub muzealny,troszkę pozmieniały się te przepisy
Największy dym by był jakbyście tico lub innymi gratami pojechali na Wilanów.Kolejne osoby po Złomniku i Motobiedzie zaczęły by obniżać prestiż tamtejszego osiedla;)…To by był dopiero dramat dla co niektórych;).Pozdrawiam:)
Wyjaśni mi ktoś fenomen tych ramek na tablice rejestracyjne z napisami auto-casco boss europa atest? 😁
7:37 te produkowane w PL miały łamaną kolumnę kierowniczą więc spełniały normę
W 2002 do 26 000zł do wyboru były tico , fiat uno lub właśnie polonez … Rodzice zdecydowali się na UNO i zostało z nami do dziś .
Co do kręcenia "końcówki" w celu odpalenia wycieraczek to często stosowany przez japończyków patent , np w civicach czy w toyocie avensis
Przedewszystkim W "originale" tico nie był pełnoprawnym autem tylko tzw kei car … Dlatego u nas to powinno jeździć na B1 .
Gdyby nie skrajnie zerowe bezpieczeństwo auto jest zupełnie ok , ale tutaj nawet skuter może spowodować uszkodzenia samochodu ;[
my kupy lim kiedyś tico z przebiegiem 56tyś
Panie Robercie w każdym razie lub bądź co bądź 🙂
Wlepy kupione ,trafią na megane 1 cabrio 97 rok
Dlaczego tak mówisz na Tico nie zasubskrybuje was nic nie zrobie